Pewnie wielu z was zna taką jedną osobę, taką wariatkę pozytywnie zakręconą, która w dziedzinie prezentów, specjalnych okazji itp. ma głowę pełną pomysłów. Siedzi, myśli, kombinuje. Święta Bożego Narodzenia zaczyna 1 stycznia i już wtedy myśli, co by tutaj specjalnego zrobić, żeby każdy prezent był unikalny, godny zapamiętania i cudowny. Potem pakuje – po nocach, wczesnym rankiem, w każdej wolnej chwili. Bo opakowanie to część prezentu – bez niego nie ma magii.

I pewnie wielu z was poznało w życiu taka osobę, która uparcie, bez wahania, wierzy ciągle, że marzenia się spełniają, że wszystko dzieje się z przyczyny i, że jak się ma pomysł na coś, to się go łapie za kołnierz i się go wprowadza… w życie.

Ten post, ten pierwszy, jest właśnie dla kogoś takiego. Prezentowego geniusza z głową pełną pomysłów. nieustannych.
Ten post siedział w głowie, gotował się pod palcami, chciał się pisać, ale musiał czekać na specjalną okazję. Na dziś – 27 lipca 2018.

Sto lat Szostra:)

Pamiętasz, jak mi mówiłaś, że mam talent, że umiem pisać, że mam o czym? Wiem, że blog powstaje z jakieś osiem lat później. Że trochę czasu mi zabrało, żeby się zebrać w sobie, zdobyć na odwagę, znaleźć pomysł. Dzisiaj chyba jest wreszcie ten czas.

Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin moja Sis!

KC

Hanna